Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Pożalę się :-(

Syn nie dostał się do wybranego gimnazjum. Byłam dzisiaj w szkole aby złożyć odwołanie, trafiłam szczęśliwie na Panią Dyrektor, która jednak nawet nie spojrzała na odwołanie lecz od razu z góry zapowiedziała, że nie maja miejsc i mnóstwo dzieci odesłali z kwitkiem. Ponad 70 osób po negatywnej rekrutacji przemeldowało się do rejonu, ale dla nich też nie ma miejsc i podobno kuratorium ma wskazać w jakich szkołach te dzieci zostaną przyjęte.
W tej sytuacji, widząc, że nic nie wskóram, postanowiłam zabrać oryginał świadectwa i podjąć próbę w drugiej szkole, która braliśmy pod uwagę ale...
... okazało się, że naszego świadectwa NIE MA. I nie ma śladu, że je składałam!
Przy mnie Pani Dyrektor sprawdzała wszystkie segregatory z podaniami. Nie ma ani świadectwa ani zaświadczenia o wyniku egzaminu szóstoklasisty. Nie ma też adnotacji, że w ogóle dostarczyłam dokumenty :-(

Pamiętam dokładnie, że kilka dni po zakończeniu roku szkolnego z córką pojechałam do szkoły ze świadectwem i zaświadczeniem. Pamiętam, jak zapytałam panią w sekretariacie, czy dostanę jakieś potwierdzenie, że zostawiam jedyny egzemplarz świadectwa, ale nie praktykuje się takich potwierdzeń, bo przecież nic nie ginie. Nasze zginęło :-(

Zostawiłam pani Dyrektor kontakt do siebie, będą jeszcze szukały.
Co jeśli nie znajdą?

Pojechałam od razu po podstawówki by sprawdzić jakie są szanse na otrzymanie duplikatów.
Szanse są: najpierw powinnam pojechać do Urzędu Miasta gdzie w kasie zapłacę za wystawienie duplikatu. Z potwierdzeniem wpłaty wracam do szkoły, gdzie składam podanie i poczekam do września na przyjazd dyrekcji z urlopu.
Z duplikatem wyniku egzaminu szóstoklasisty jest trudniej, bo należy napisać pismo do Komisji Egzaminacyjnej we Wrocławiu, uiścić opłatę i odczekać cierpliwie aż przyślą.

A wakacje się kończą i czas się kończy. Każda szkoła chce oryginał świadectwa oraz zaświadczenie.
Za tydzień mamy wyjechać na wakacje i szczerze powiem, że chyba nic z tego nie wyjdzie. Powrót mieliśmy zaplanowany na ostatni dzień sierpnia by 1 września pomaszerować do nowej szkoły lecz jak w takiej sytuacji wyjechać?

3 komentarze:

  1. Po prostu brak słów.
    Warto byłoby panią dyrektor zapytać, czy przypadkiem nie przyjęliby Patryka, gdyby szkoła nie zgubiła dokumentów. Przecież teraz nie masz pewności, czy nie przeszedł rekrutacji, czy w ogóle nie brał w niej udziału.
    Współczuję i mam nadzieję, że wszystko się jednak dobrze skończy.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. zapytałam. Nie brał udziału w rekrutacji. Pani Dyrektor była przygotowana na moje pytania, dzwoniła wcześniej do szkoły, dowiadywała się o oceny, wyliczyła średnią, niestety była niewystarczająca. W ogóle zachowała się ok w tej sytuacji. Złożyłam podanie do następnym gimnazjum, 26 lipca się okaże na czym stoimy.

      Usuń
    2. To dobrze chociaż, że szkoła się przejęła.
      Ech, współczuję, takie nadprogramowe rozrywki to nic miłego.

      Usuń


Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)