Są takie momenty, kiedy dziękuję sobie za wybór wsi na miejsce do życia. Jest ich całe mnóstwo, ale dziś rano aż się chce tańczyć z radości. Sami zobaczcie:
Taka różnorodność fantastycznych, aromatycznych pomidorów :-)
Ten żółty to ożarowski, niemal nie ma soku, sam miąższ i niewielka piętka.
Małe czarne to black cherry - pyszne, słodko-kwaskowe, bardzo jędrne.
Czerwone to przedwcześnie dojrzałe bawole serca :-) Nie wyglądają :-) Rozmiarem nijak nie odpowiadają swojej odmianie ale w smaku cud miód malina :-)
To początki dojrzewania pomidorów, teraz dopiero się zacznie :-)
Nawet już nie smucę się, że w tym roku nie pojadę na urlop (szkoła) gdy takie przede mną odkrycia :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)