Już wiem, dlaczego kury wciąż przelatują przez płot i wciąż niszczą mi warzywnik!
To jest MOJA WINA. :-)
Źle podcięłam im skrzydełka, więc dzisiaj ponownie będę je łapała i cięła. Otóż czytając o podcinaniu skrzydeł nie znalazłam nigdzie informacji, że należy przyciąć JEDNO skrzydełko a nie DWA, jak ja zrobiłam. Ech. Dopiero gdy zajrzałam na strony amerykańskie na ten temat zdałam sobie sprawę ze swojego błędu. Całe życie się człowiek uczy :-D
Mam nadzieję, że dzisiejsze postrzyżyny w końcu okażą się skuteczne, bo zasoby warzywnika dramatycznie się zmniejszają. Brak jest już nie tylko sałaty ale także kopru oraz kapusty i rzodkwi. I jarmużu :-(
Pozdrowienia dla Was w ten cudownie upalny dzień :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)