Nasza wełna po upraniu pachnąca i czysta musi być rozczesana zanim cokolwiek z niej zrobię. Mój bardzo zdolny Mąż zrobił mi fantastyczne czesaki. Za ich pomocą włókna wełniane są ułożone równo i można prząść bezpośrednio z czesaka. Prawie jak russian padles :-) Ale dojdzie i do tego, kwestia czasu. Wadą tych wszystkich czynności jest całe mnóstwo drobnych kłaczków sypiących się dookoła zarówno podczas czesania jak i przędzenia. Na szczęście w dzisiejszych czasach nie obce są nam odkurzacze :-)
Zainteresowanych nabyciem takich czesaków odsyłam do producenta.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)