Cudny weekend za mną.
Zajmowanie się ogrodem i domem to dla mnie relaks i przyjemność. Warzywnik wreszcie obsadzony pomidorami, ogórkami, sałatą, której bronić muszę jak niepodległości przed żarłocznymi wróblami! Pierwsze wschody różnych sałat zostały pożarte w ciągu kilkunastu minut! Zleciała się banda i po chwili puste grządki :-(
Upiększyłam więc warzywnik dekoracją z powiewających na wietrze torebek foliowych na patykach. Póki wieje są skuteczne, gorzej jak wiać przestaje :-(
Uznaliśmy z M., że zamiast koguta zakupimy do kurnika ochronę przed drapieżnikami w postaci perliczki :-)
W temacie robótek: mam tyle projektów rozpoczętych, że nie wiem co najpierw...
Sprawdzam jak się będą zachowywały skarpety 'skrętki' na drutach - boję się, że okażą się zbyt rozciągliwe.
Wypatrzyłam szydełkowy wzór w spiralki i uznałam, że wykorzystam go do zrobienia kolorowego, lekkiego kocyka do pokoju córki - mam jeszcze mnóstwo różowych i fioletowych resztek włóczek do wykorzystania, a u niej będzie pasować :-)
Twój warzywniak jest cudowny i niesamowity!!! A koguta nie kupujcie- dostaniecie;)
OdpowiedzUsuńDzięki!!!!
Usuń