Kręciłam całe dwa dni, i ukręciłam cudnie kolorową nitkę, cieniuśką aż strach, czy nie porwie się w dzierganiu. 102g szczęścia :-)
Jeszcze nie mam pewności, co z niej powstanie. Na pewno na drutach i na pewno lekko ażurowe coś.
Z ogrodu do kuchni. Z kuchni do pracowni. Czyli co robi zapracowana mieszczanka na wsi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)