Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

wtorek, 14 października 2014

Symfonia Kromskich

Rozkręciłam się i kołowrotek stał się bardziej przyjazny.

Ale, ale... nie pisałam przecież nic o moim nowym kołowrotku!
 Przyjechał do mnie paczką z Wolsztyna, gdzie firma Kromski i Synowie robi kołowrotki. Po konsultacji telefonicznej w panią Kromską zdecydowałam się na model Symfonia z dodatkowym skrzydełkiem Jumbo.
Zgodnie z tym, co piszą p. Kromscy:
Jest to piękny kołowrotek typu saksońskiego z podwójnym sznurkiem i podwójnym pedałkiem. Posiada duże koło i zróżnicowane przełożenia ( nawet 20:1).
Nieco danych technicznych:
średnica koła 60 cm
srednica wlotu wełny 10mm
przełożenia :7,5:1, 10, 16 i 20 do 1
plastikowe tulejki na szpulkach
mosiężne tulejki na kole, pedałku i pachołku
skórzane zawieszenie skrzydełka
zawiera haczyk i osobną "Leniwą Kaśkę" z regulacją naciągu
3 duże szpulki w komplecie : pełna szpulka 120g wełny
można prząść na pojedynczym sznurku ("Scotch tension")
olej do smarowania ze specjalnym dozownikiem
waga 7 kg
wykonany z drewna olchowego i brzozowego
Od siebie mogę powiedzieć jedynie, że składanie tego kołowrotka po rozpakowaniu nie było łatwe i gdyby nie filmowa instrukcja (w języku czeskim), pokazująca krok po kroku montaż, to bym sobie rady nie dała. W składaniu dzielnie mi pomagała córcia, która wykazała się przewidywaniem i wielką wyobraźnią, co uchroniło nas przed niechybnym demontażem i zaczynaniem wszystkiego od początku.



Moje pierwsze próby nie zasługują na to, by je tutaj pokazywać :-)
Drugie próby na wacie pokazywałam poprzednio. 
To natomiast to moje trzecie podejście, już całkiem w porządku. Wciąga mnie niesamowicie, wczoraj usiadłam tylko na chwilę z herbatą, by sprawdzić jak się przędzie z gotowej czesanki i okazało się, że nie wiadomo kiedy herbata ostygła a na wierzchu pływał kożuszek z kilku czesankowych włosków...
Babciu, gdybyś tylko widziała mnie przy kołowrotku. Pamiętam z dzieciństwa u dziadków, że były w sadzie owce, w sypialni stał kołowrotek, ale babcia przy dzieciach nie przędła. Ciekawe, co to były za owce i co babcia robiła z wełną. Gdzie jest dzisiaj babciny kołowrotek, też nie wiadomo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)