Spodobał mi się melanż skarpet, jakie pokazywałam ostatnio i stojąc przed szafą zauważyłam, że brakuje mi ciepłej spódnicy do kolan. Takiej nieprzewiewnej, bez ażurów, takiej akurat na chłody zimowe.
Mam mniej już mniej - więcej połowę zrobioną, może do końca tygodnia uda mi się ją skończyć.
W pasie zdecydowałam się na mocny ściągacz 1:1. Potem dodawałam po kilka oczek regularnie co kilka okrążeń. Chcę, aby była luźna, nie opięta, aby podczas noszenia swobodnie otulała i nie podsuwała się ku górze.
Druty knit pro nr 6, jeden stale mi się odkręca....
zapowiada się fajna spódnica ;) czekam na efekt końcowy
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Magda z crochetand.blogspot.com
Spódnica z tego typu materiału będzie dobrze wyglądała na szczupłej osobie zazdroszcze :o)
OdpowiedzUsuńcóż... do szczupłych raczej nie należę ... :-D
UsuńWczoraj córka mierzyła, wygląda w niej bajecznie, ale ona jest bardzo szczupła... No to mnie pocieszyłaś ;-)