Jakiś czas temu kupiłam szpulę ze sztucznym jedwabiem. Cienizna straszna, na druty nr 2 najwyżej. Leżał i czekał. Aż dojrzałam w internecie schemat z tym wzorem. Oryginalnie był przeznaczony na tunikę bez rękawów i został przerobiony na moje potrzeby.
Koleżanka, która w robieniu na drutach nie ma sobie równych ogarnęła skomplikowany schemat w kilka chwil i zrobiła dla mnie podwójną nitką bluzeczkę.
Może i sztuczny ten jedwab, ale nosi się jak prawdziwy. Jestem bardzo zadowolona.
W tak zwanym międzyczasie (bardzo pojemny termin) sama sobie także zrobiłam letnią bluzeczkę. Technika to także druty, nr 3, nici cotton filet.
i kapelusz do kompletu
Z kapeluszem mam problem, bo to mój pierwszy taki wyczyn. Jak go usztywnić, aby rondo nie opadało na oczy i uszy???
Użyłam roztworu cukru pół szklanki na pół szklanki wody, naciągnęłam i pozostawiłam do wyschnięcia ale to nie działa jak bym chciała.
Koleżanka poradziła, abym w ostatnim rzędzie wrobiła sztywną żyłkę. Zrobię to dzisiaj.
A jakie wy macie patenty na kapelusze?
Zarówno koleżanka, jak i Ty zrobiłyście piękne bluzeczki. Na jednym ze zdjęć są śliczne owieczki ( ? ). Nie jestem pewna co to ;) Co do kapelusza, to nie mam pojęcia jak go usztywnić, ale życzę powodzenia :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam: ktogus.blogspot.com
Świetne bluzeczki :)
OdpowiedzUsuń