W tzw. międzyczasie powstał sweterek z ciepłej, grzejącej włóczki KAtia Azteca. Potrzebowałam czegoś ciepłego.
Robiło się szybko i cudnie, dokładnie tak, jak ze szlachetnych włóczek, po prostu samo. Raglan od góry, metoda bezszwowa i absolutnie rewelacyjna.
Sweterek sprawdza się świetnie. Zastanawiałam się, czy mu nie dorobić jakichś zapięć, tymczasem jednak uznałam, że wystarczy mi ozdobna agrafka.
M. na fotografa się nie nadaje :-) Nie zwrócił uwagi ani na fryzurę w rozsypce, ani na złe oświetlenie zmarszczek :-P
Wspaniały! Rewelacyjnie na Tobie leży. Kolory cudowne.
OdpowiedzUsuńJa tam nie widzę żadnych zmarszczek... za to widzę śliczny uśmiech.
Pozdrawiam serdecznie.
Jesteś bardzo miła, dziękuję :-)
UsuńFajny sweterek i kolorystycznie bardzo ładny.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło
fajnie mi się go nosi, często go ostatnio zakładam. Gratulacje za kolory należą się producentowi Katii
UsuńKolor twarzowy, zmarszczek tez nie widu, ale mj facet tez zawsze jakos dziwnie zdjecia robi... choc i ladne mu czasami przypadkiem wyjda...
OdpowiedzUsuńAgra, mówisz, że tylko czasami i przypadkiem :-) To całkiem jak u mnie :-D
Usuń