Powstaje bez żadnego konkretnego wzoru. Wyłącznie z potrzeby posiadania ciepłej, zimowej sukienki :-)
Zapisuję proces tworzenia ku pamięci, gdyby się okazało, że będę z niej zadowolona i chciałabym to jeszcze kiedyś powtórzyć.
Dekolt powstał na szydełku prostym wzorem brugijskim. Dalej nabrałam wokół dekoltu na druty na żyłce 176 oczek.
Podzieliłam oczka: 54 / 34 / 54 / 34 i nałożyłam znaczniki by dziergać bezszwową metodą raglanu od góry. Dziergam drutami na żyłce nr 5 z trzech różnych włóczek na cewce. Jakie to włóczki nie wiem, gdyż kupiłam okazyjnie bez metek.
Dobrze, że miałam drugie druty nr 5 na żyłce! Bez nich nie byłaby możliwa przymiarka w trakcie dziergania :-)
Okazało się, że spokojnie wystarczyłoby nie 176 początkowych oczek a 156, ale nie jest źle.
Kolejnym moim błędem było dodawanie oczek raglanowych w każdym okrążeniu (to chyba przez te emocje, tak bardzo chciałam mieć sukienkę JUŻ!!!) ale dzięki przymiarce na czas się zorientowałam i ostatecznie jest nieźle.
Są już rękawki i dalej dziergam korpus ujmując oczka w co 5-tym rzędzie z każdej strony znacznika.
Wykonanie jest tak proste, że robi się niejako automatycznie i wymaga jedynie czasu. Akurat początek stycznia sprzyjał wolnym dniom, więc przyrastanie robótki cieszyło oko.
Podczas kolejnej przymiarki sprawdziłam, jak udało się wcięcie w talii i ponowne dodawanie oczek na biodra.
Wow - fantastyczna będzie Twoja sukienka :-) Uwielbiam oglądać zdjęcia z postępów pracy.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie.
Sukienka zapowiada się interesująco.Spiesz się z robotą, bo zapowiadają odwilż i będziesz musiała chwilę poczekać, by móc ją nosić. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń