Odebrałam wypalony i poszkliwiony lampion.
Hmm, nie jest taki, jak chciałam. Wolałabym, aby nie był tak masywny i aby ażury były większe. Pierwszy raz wykonywałam pracę tą metodą - czyli z kuli gliny żłobiłam kształt, wydłubywałam ze środka. Miękka glina zmienia kształt pod wpływem nacisku dość łatwo, dlatego nie było proste wycięcie ażurów i utrzymanie kształtu kuli jednocześnie :-)
Pierwsze koty za płoty :-)
Tak powstawał:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)