Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

piątek, 3 stycznia 2014

Mielonka domowa z szynkowara

Ha! Okazuje się, że pierwszy tegoroczny wpis będzie kulinarny :-)
Dlaczego, skoro wciąż na drutach i szydełku robią się różności?

Zaczęło się od lektury "Zamień chemię na jedzenie" Julity Bator, którą czytaliśmy w listopadzie.

Książka nie wniosła w nasze życie nowych treści, ale zmobilizowała do ściślejszego przestrzegania reguł. Zależy nam na zdrowiu, więc po co się truć na własne życzenie? Może astma mojego dziecka to nie jest prawdziwa choroba lecz zespół objawów będących skutkiem dodatków do żywności??

Polecam bardzo tę lekturę, jeśli jeszcze jej nie czytaliście.
Zdjęcie książki pochodzi ze stron wydawnictwa




Święta udało mi się przygotować zdrowo i bez chemii, łącznie z mięsem od "szczęśliwych zwierząt", co może było nieco droższe, ale warte zachodu.

Dzisiaj dla moich domowych mięsożerców robię mielonkę z szynkowara z mięsa indyczego wg przepisu, na który trafiłam na tym blogu.

* 1/2 kg mielonego mięsa z indyka
* 3 płaskie łyżeczki peklosoli
* 1 łyżeczka pieprzu
* 3 ząbki czosnku
* 1 łyżeczka żelatyny

Wszystkie składniki mieszamy. Do szynkowara wkładamy woreczek spożywczy, np. śniadaniowy odpowiedniej wielkości i wypełniamy go mięsną miaszanką dbając, by nie było pęcherzyków powietrza. Ugniatamy, zawiązujemy woreczek usuwając powietrze ze środka i zamykamy szynkowar. Mój leżakował w lodówce 12h.
Po tym czasie ustawiamy szynkowar w garnku, zalewamy wodą i gotujemy do pierwszego znaku wrzenia, zmniejszamy temperaturę na minimum i gotujemy około 2h. Ma tak lekko 'pyrkać' w garnku.
Można też użyć szybkowara i skrócić czas gotowania do 30 minut. Mój szybkowar jest niski, ale kto mówi, że szynkowar ma stać na baczność, może też leżeć, w końcu woreczek z mięsem jest szczelnie zamknięty. Ja użyłam szybkowara, położyłam w nim szynkowar i wlałam wody do 1/3 wysokości. Zamknęłam i gotowałam 5 minut licząc od momentu wrzenia i syczenia szybkowara, potem zmniejszyłam grzanie do minimum i gotowałam kolejne 35 minut. Zostawiłam do ostygnięcia. Wyłowiłam, osuszyłam szynkowar i wstawiłam do lodówki. Dopiero po kilku godzinach wyjęłam gotowy produkt.
Smak doskonały, bardzo polecam :-)



Życzę wszystkim udanego nowego roku!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)