Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

środa, 24 września 2014

Kołowrotek - nareszcie!

Jest!
Odrestaurowany, naoliwiony, z nowymi haczykami :-)
Metodą prób i błędów doszliśmy z Marcinem do tego, jak działa, do czego służą poszczególne elementy i sznurki.




Nieco czasu zajęło mi zgranie napędzania koła stopą i jednoczesne sprawdzanie skrętu nici - pierwsze użycie, więc jeszcze trudne, ale trening czyni mistrza :-)
Najpierw ćwiczyłam na gotowej włóczce, potem dołączyłam wełnę upraną lecz nie czesaną z naszego baranka. Zdecydowanie muszę potrenować.
Oto co wyszło zanim sznurek napędowy się nie rozciągnął.
Tak, długość imponująca, wiem :-D
Ale i tak mnie to cieszy niezmiernie :-DDD






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)