Pisałam już o nich tutaj: domowe batoniki musli
Dzisiaj robię wersję bez orzechów, ponieważ nikomu nie chce się łuskać - leniwce! Ale zjeść to by zjedli :-)
Uciekłam z ogrodu przed deszczem, dzień taki ponury, a w kuchni jasno, ciepło i pachnie dobrym jedzeniem :-) I jak tu trzymać dietę?
Dzieci domagają się słodyczy, więc robię batoniki według sprawdzonej receptury. Zawsze wychodzą, zawsze robię ich dużo i przechowuję po ostudzeniu w szklanych słojach lub puszkach.
Kto jeszcze nie robił, gorąco polecam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)