Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

czwartek, 3 kwietnia 2014

Wiosną szydełko zamieniłam na grabie i łopatę

Szydełkowo i drutowo niewiele się dzieje u mnie ostatnio. Wiosna to czas intensywnych szkoleń i prac w ogrodzie (klik).
Mam rozpoczęty duży bieżnik na stół jadalny - nie wiem, co mnie podkusiło, żeby robić pomarańczowy ?!? No ale już tyle zrobiłam, że szkoda mi pruć. Stwierdziłam, że jak mi się nie spodoba jako bieżnik to zawsze mogę go użyć jako szalo-otulacz :-P
Poza tym z bawełnianego sznurka skończyłam jedną podkładkę śniadaniową - strasznie długo ją robiłam, bo samymi półsłupkami, ale w końcu jest. Tylko jeszcze zdjęcia nie ma. 
Rozpoczęty jest jeszcze czerwony sweterek ażurowy. Zapowiada się ładnie, może podgonię nieco w przyszłym tygodniu, bo jadę szkolić do Zielonej Góry i prawdopodobnie pojadę dzień wcześniej, a wieczór w hotelu dłuugi. Ale jeszcze nie wiem :-)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz


Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)