Moja pierwsza praca wykonana na maszynie dziewiarskiej z cienkiej jak pajęczyna wełny. Nie jest doskonała, ma wady w postaci nieumiejętnie łapanych spadających oczek, ale jest MOJA i PIERWSZA :-) Już ją bardzo lubię. Otuli ramiona w chłody jesiennych poranków i wieczorów.
Brzeg wykonany szydełkiem nr 1,25.
Dodaję ten szal do 52 projektów 2015 jako nie wiem który już z kolei.
Eee, fajne szalisko. Żadnych zgubionych oczek nie widać :)
OdpowiedzUsuńA maszyna, cóż, po to ktoś ją wymyślił, żeby ułatwiała życie i przyspieszała proces twórczy.
Kiedyś widziałam film, w którym młoda kobieta zorganizowała grupę osób pracujących na takich maszynach. Stworzyła całkiem dochodowy biznes z tego, a jej projekty trafiły do największych sklepów. Obawiam się jednak, że z faktami ta historia miała niewiele wspólnego :)