Z ogrodu do kuchni. Z kuchni do pracowni. Czyli co robi zapracowana mieszczanka na wsi.
O w mordenię! Takiej Cię nie znam! :-)
Będzie mi miło, gdy zostawisz po sobie ślad postaci komentarza :-)
O w mordenię! Takiej Cię nie znam! :-)
OdpowiedzUsuń