Rano matka,za dnia kosmetolog,wieczorem kucharka,ogrodniczka,prządka, w weekendy trener kosmetyczny

piątek, 30 sierpnia 2013

Babcine kwadraty czyli GRANNY SQUARE

Przyłączyłam się do Szkoły Szydełkowania - wiem, nie jestem początkująca, ale tych kwadratów jeszcze nie robiłam a mam mnóstwo resztek włóczek do wykorzystania. Metoda patchworkowa jest świetną metodą na praktyczną utylizację włóczek.

Oto wytwór ostatnich minut

Praca wraz z pozostałymi 'uczennicami' Szkoły daje dodatkową motywację :-)
Fajny pomysł :-)

Nie mam jeszcze ostatecznej wizji pledu, który powstanie z tych kwadratów. Liczę, że plan urodzi się w trakcie pracy.

Efektowne i elastyczne zakończenie chust


Ażurowa czapka na drutach

Nastały chłodne ranki i wieczory zatem czas najwyższy pomyśleć o czapkach :-)
Najpierw dla lalki.



Czapka powstała szybko, takie gabaryty nie stanową problemu. Więcej czasu zabiera zrobienie chusty, którą mam teraz na drutach. Początki szły nawet nieźle, ale teraz, gdy jeden rządek ma niemal 400 oczek... Niemniej jednak chusta zapowiada się nieźle.

wtorek, 27 sierpnia 2013

Wegetariański pasztet z patisonów

Dla zaglądających tutaj jest jasne, że mam patisony, w końcu po to je siałam :-)
To roślina dość płodna, zatem owoców jest dużo. gdy są młode, skórka jest tak delikatna, że nie trzeba jej obierać. Tak jak cukinie. Podobnie jest zresztą z gniazdami nasiennymi. W młodych roślinach są niewykształcone, nie trzeba usuwać z nich środka.
Wystarczy jednak przegapić moment i patison staje się twardy jak kamień a skórki nie da się obrać. Chyba, że maczetą.

Wczoraj była zupa patisonowa, pyszna, były patisony w różnych zalewach na zimowe zapasy, były też patisony zapiekane z nadzieniem i grillowane z bazylią i oliwa a dzisiaj chcę pokazać sposób na pyszny jarski pasztet. Nawet mój syn, który twierdzi, że cukinii i patisonów nie lubi, uwielbia ten pasztet. Nie może jednak widzieć, z czego go robię ;-)


Z podanej niżej ilości wychodzi jedna cała duża forma keksówkowa lub 1 średnia i 6 muffinkowych (dla znajomych, sąsiadów, rodziny :-) )

Zaczynam od nastawienia piekarnika na 180 st C.

Potrzebujesz:

650 g patisonów
2 duże cebule
4 jajka
1 łyżkę soli
1 łyżeczkę pieprzu
1 łyżkę słodkiej suszonej papryki
3 ziela angielskie
2 szklanki bułki tartej

Umyj i pokrój wszystko na cząstki, zmiel w maszynce do mięsa lub zetrzyj drobno. Ja wrzucam wszystko wraz z przyprawami i jajkami do thermomixa i miksuję 20 sek poz. 7.

Powstałą masę przekładam do podłużnej formy - silikonowej nie muszę niczym smarować, ale jeśli używasz metalowej, posmaruj ją olejem i wysyp bułką tartą lub otrębami.

Piecz 35-40 minut. Jeśli chcesz mieć bardziej chrupiącą skurkę, ostatnie 5 minut włącz termoobieg.



(źródło obrazka)

poniedziałek, 26 sierpnia 2013

Chusta ECHO FLOWER nr 1

Popełniłam moją pierwszą Echo flower :-)
Bardzo jestem zadowolona, mimo, że z powodu niewystarczającej ilości włóczki nie zrobiłam 'napków" oraz z powodu niewystarczającej cierpliwości wszelkie oczka przekręcone robiłam normalnie. Wiedziałam z góry, że gdybym w pierwszym takim projekcie miała bawić się w przekręcanie, projekt by upadł.
Mimo wszystko uważam, że chusta wyszła całkiem nieźle :-)
Co o tym powiecie?




Przy okazji widać, że ostatnie trzy rzędy robiłam inną włóczką moherową - niebieskiej nie wystarczyło. Miałam 3 motki po 50g. Pierwsze 10 cm robiłam drutami nr 4, potem zmieniłam na nr 5, bo wydawało mi się zbyt ściśle. Jakoś nie widzę tego na zdjęciach.

Śniadaniowe grissini z aromatem ziół prowansalskich

Grissini to rodzaj włoskiego drożdżowego pieczywa w postaci długich, cienkich paluchów. Tylko od nas zależy jakich dodatków smakowych użyjemy. Ja dzisiaj miałam smaka na zioła prowansalskie i użyłam ich całkiem sporo.


Przepis na moje grissini:

35 g świeżych drożdży
85 g cukru
łyżka gruboziarnistej soli kamiennej
100 g pełnoziarnistej mąki żytniej 1700
200 g pełnoziarnistej mąki pszennej 1850
400 g mąki pszennej 500
250 g ciepłej wody
pół torebki ziół prowansalskich

wyrób sprężyste ciasto i pozostaw na pół godziny do wyrastania

formuj dłońmi długie paluchy
ułóż na blasze wyłożonej papierem do pieczenia i pozostaw na 15 minut w cieple

ustaw piekarnik na 185 st C


wstaw paluchy do nagrzanego piekarnika na 20 minut

Polecam serdecznie.

niedziela, 25 sierpnia 2013

Spódnica na drutach zakończona.

Nareszcie pamiętałam, by kupić w sklepie gumkę do spódnicy. Leży już tyle czasu nieskończona a z Waszej perspektywy pewnie wygląda to tak, jakbym wszystko zaczynała a nie kończyła.
Poczyniłam z uczynnym pierworodnym sesję zdjęciową prezentującą spódnicę. Bardzo wygodna, lekka wbrew pozorom i ciepła. Na zimę będzie akurat.
Nie dorabiałam dodatkowego tunelu na gumkę, lecz podwinęłam górę i z niej zrobiłam tunel. Gumka jest 3 cm szeroka i aby się nie wywijała, w sześciu miejscach przeszyłam ją w tunelu pionowo by pozostawała na miejscu.

Oboje z Młodym mieliśmy ubaw z tej sesji :-)


Zrobię jeszcze jedną taką spódnicę w czerni z dodatkami. Ale póki co, tworzę chustę echo flower, co jest niezwykle przyjemne i wciągające ale i czasochłonne.

Jutro podam przepis na cukinie, patisony i ogórki w pysznej zalewie curry.

sobota, 24 sierpnia 2013

Tarta ze śliwkami

Ta wspaniała tarta powstała z potrzeby chwili, bez przepisu. Wyszła fantastyczna, dlatego bardzo ją Wam polecam.


Na ciasto:

30g cukru
2 jajka
100 g margaryny
250 g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia

Wszystkie składniki wrzuciłam do malaksera i powstałym ciastem wykleiłam formę silikonową o średnicy 28 cm

Na masę:

3 jajka
1 opakowanie budyniu śmietankowego
100 g cukru
50 g mleka
3 łyżki śmietany

Składniki na masę roztrzepałam widelcem i wylałam na ciasto.
Na wierzchu ułożyłam połówki śliwek.

Wstawiłam do piekarnika nagrzanego do 175 st C na 30 minut. Ostatnie 5 minut dopiekałam na termoobiegu.

piątek, 23 sierpnia 2013

Oryginalna REMULADA - przepis

Remulada to sos duński na bazie majonezu i dodatków smakowych. W internecie króluje przepis Anety Kręglickiej z kaparami, ale to zupełnie inna inszość.

Spróbowałam odtworzyć oryginalny smak według składu na butelce z oryginalnym sosem:

majonez zrobiłam tradycyjnie:

1 jajko
łyżeczka musztardy
ocet
sól
cukier
pieprz
1 szklanka oleju

Zmiksowałam składniki aż powstał majonez

do tego dodałam
1 szklanka startej na drobno kapusty białej
pół szklanki tak samo startych ogórków konserwowych
czosnek z ogórków konserwowych lub odrobina świeżego, ale niedużo
3 łyżki słodkiego curry

Dokładnie wszystko wymieszałam.
Przelałam do butelki po keczupie.

czwartek, 22 sierpnia 2013

Chusta Butterfly Effect cd i Echo flower

Wspominałam, że chusta Butterfly Efect przy blokowaniu wydała mi się ogromna. Dziś po przymierzeniu uważam, że jest w sam raz :-)
Narzucona na ramiona leży całkiem fajnie, a omotana na szyi będzie miłym otulaczem zimą.


Siłą rozpędu zaczęłam kolejną, wg Intensywnie kreatywnej Echo flower. Podoba mi się wzór. Początkowo gdy zobaczyłam schematy miałam się poddać, ale Intensywna tak to wytłumaczyła i pokazała krok po kroku, że robię :-)
To dowód:


A widziałyście moje markery? ;-)

Świetnie się w tej funkcji sprawdzają.

Pozdrowienia z urlopu :-)

Urlop w remoncie, remont na urlopie

Nie wyszło nam w tym roku z wyjazdem wakacyjnym, ale nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszło.
Wspólnie z M. rozpoczęliśmy remont. Niby tylko odmalowanie ścian w jednym pokoju, ale...
zmieniliśmy w nim dosłownie wszystko.
Sprzedałam kanapę, zastąpiłam ją inną, wyleciały pozostałe meble, przyszły inne po renowacji przez mojego zdolnego M.
Pokój bardzo zyskał, jest teraz dokładnie taki, jaki chciałam. Czujemy się w nim wszyscy doskonale :-)

przed

po:

Wiekowy kredens po odczyszczeniu i zdjęciu farby okazał się być zrobiony z wielu różnych rodzajów drewna, stąd decyzja o pokryciu go bielą w stylu shabby shic. Więcej o pracy nad nim napisał wykonawca, zachęcam do lektury.

Fotel bujany także zostanie odmalowany na biało. Z czasem kanapę zastąpi śmietankowy wypoczynek.
Przy okazji kilka słów o farbie. Przeszliśmy do tej pory przez różne białe farby. Żadna nie kryje wystarczająco, by na dwóch warstwach poprzestać. Tym razem zdecydowałam się zapłacić znacznie więcej, by uniknąć trzeciego malowania - kupiłam farbę Tikkurila, najdroższą w sklepie, chwalącą się perfekcyjnym kryciem. Wcale nie okazała się lepsza od taniej Cieszynki! Trzecia warstwa była niezbędna. Nie warto przepłacać.

Serdecznie witam nową obserwatorkę, Agatę Rak.

środa, 21 sierpnia 2013

Chusta BUTTERFLY EFECT z moherowych resztek

Naumiałam się i mam :-)
Iwona Erikson na youtube nieźle tłumaczy i nawet nie było źle. Bałam się tych ażurów, ale nie taki straszny wilk :-)
Przy okazji zużyłam pozostałości włóczek i mam chustę!
Pierwszy raz blokowałam robótkę i to doświadczenie nauczyło mnie, że muszę kupić szpilki z większymi łebkami, bo paluszki bolą.
Na zdjęciach jest świeżo po upięciu na tapczanie.

W sumie nie mierzyłam chusty, ale blokowanie ujawniło, że jest całkiem spora i to mnie zdumiało. Obawiałam się raczej, że będzie za mała, hmm...


Serdecznie Was pozdrawiam znad drutów, na których mam zaczęte Echo Flower :-)

poniedziałek, 19 sierpnia 2013

Ogórki, cukinie i patisony w zalewie curry

W tym roku tak wyszło, że wszystko w warzywniku dojrzewa jednocześnie i zaprawiam głównie mieszanki warzyw. I dobrze, bardzo takie lubimy.
Robiłam już z zalewą słodko-kwaśną, robiłam także w musztardowej zalewie, teraz zaś przyszła pora na zalewę CURRY.


około 5 kg łącznie ogórków, patisonów i cukinii

Przerośnięte ogórki obrałam ze skórki, przekroiłam wzdłuż na ćwiartki i usunęłam gniazda nasienne. Pokroiłam na kawałki i wrzuciłam do dużej miski. To samo zrobiłam z cukinią oraz patisonami.
4 spore cebule obrałam ze skórki i pokroiłam w półplasterki.
sporą garść dojrzałego kopru posiekałam

Do tego wszystkiego dodałam:
2 czubate łyżki soli
3 czubate łyżki curry
1 szklankę octu
1 szklankę cukru
1 szklankę wody
1 łyżkę gorczycy
2 łyżki słodkiej sproszkowanej papryki

Wymieszałam porządnie, warzywa zaczęły puszczać sok. W tym czasie wyparzyłam słoiki.
Łyżką nakładałam warzywa z zalewą do słoików.
Zakręciłam zakrętki i ustawiłam słoiki do pasteryzacji w zimnym piekarniku. Temperaturę ustawiłam na 150 st. C, czas na 50 minut.
Po tym czasie wyłączyłam piekarnik i pozwoliłam słoikom wystygnąć.

sobota, 17 sierpnia 2013

Jak zrobić dywanik na szydełku metodą pętelkową

Specjalnie dla RENIK :-)





Chusta na drutach - będą ażury

Ze zdobycznych motków powstanie ta chusta. To będzie moja pierwsza ażurowa na drutach. Nic na temat nie wiem, nie umiem robić ażurów, ale chcę się nauczyć :-)




Przedwczoraj zaś zaczęłam (w nocy) na próbę chustę inspirowaną Efektem Motyla  i bardzo jestem ciekawa, co mi z tego wyjdzie, bo nie trzymam się wzoru niemal wcale... Już wiem, że żyłka 80 cm jest za krótka, ale tylko takie mam w domu. Dam radę :-)

Przy okazji pozdrawiam serdecznie całą bydgoską część Rodziny  i Znajomych. :-)
Dowiedziałam się, że zaglądacie tu do mnie i ogromnie się z tego cieszę. Teraz, wywołani do tablicy, koniecznie musicie się ujawnić :-D Koniec z podglądaniem po kryjomu :-)

Serdecznie pozdrawiam~!



piątek, 16 sierpnia 2013

Najlepsze są pomidory z ogródka :-)

Są takie momenty, kiedy dziękuję sobie za wybór wsi na miejsce do życia. Jest ich całe mnóstwo, ale dziś rano aż się chce tańczyć z radości. Sami zobaczcie:


Taka różnorodność fantastycznych, aromatycznych pomidorów :-)
Ten żółty to ożarowski, niemal nie ma soku, sam miąższ i niewielka piętka.
Małe czarne to black cherry - pyszne, słodko-kwaskowe, bardzo jędrne.
Czerwone to przedwcześnie dojrzałe bawole serca :-) Nie wyglądają :-) Rozmiarem nijak nie odpowiadają swojej odmianie ale w smaku cud miód malina :-)

To początki dojrzewania pomidorów, teraz dopiero się zacznie :-)
Nawet już nie smucę się, że w tym roku nie pojadę na urlop (szkoła) gdy takie przede mną odkrycia :-)

czwartek, 15 sierpnia 2013

Będzie wino brzoskwiniowe :-)

Zachciało mi się z nadmiaru brzoskwiń zrobić wino. Nie dużo, tak na próbę. Nigdy nie robiłam :-)
Zerwałam więc najbardziej miękkie z drzewa, podziękowałam, pozbawiłam pestek i wrzuciłam do słoja. Zasypałam cukrem, zamieszałam, dodałam rozczynione drożdże winiarskie znalezione w szufladzie z ubiegłego roku (że do wina czerwonego to szczegół, którym postanowiłam się nie przejmować), zamieszałam, zakorkowałam, włożyłam w korek to szklane coś, nalałam do środka wody i...
na drugi dzień zaczęło bulgać :-)
Teraz bulga już na całego :-)


Teraz muszę doczytać co mam robić dalej.

pinterest


Dziękuję za odwiedziny i miłe słowa komentarza :-)